niedziela, 30 września 2012

Gazetka na niedzielę i koszyk Hello Kitty

Wczoraj kupiłam sobie kolejną z moich ulubionych gazetek.A może nawet najbardziej ulubioną! Oglądam ją zawsze z moją córką która uwielbia wyszukiwać  zwierzątka, a w tym numerze jest ich naprawdę sporo.


Jak narazie udało mi się tylko ją przejrzeć, czas na czytanie pewnie będę miała dopiero wieczorem. Póki co zajęłyśmy się dziś jesiennym koszyczkiem Hello Kitty. A oto co tam się znalazło:)





Wczoraj w końcu dorobiliśmy się drzwi. Hurrra! Nie obyło się bez wpadek. Jedne z drzwi są za krótkie (nowe przyjadą za następne trzy tygodnie) ale co tam, wreszcie to jakoś wygląda. Teraz trzeba jeszcze odmalować wszystko dookoła , poprzyklejać listwy, progi itp. ale już i tak jest pięknie:) Miało być przy okazji malowanie ze zmianą kolorów, ale ostatecznie zostajemy przy dotychczasowych. Nasze stare drzwi zostały pocięte i będą przeznaczone na opał na zimę dla babci. Dobrze że będzie z nich jakiś pożytek bo ja ich szczerze nienawidziłam, nie mogłam na nie patrzeć.Ale dzieci mają inne zdanie na ten temat i już (jak mówią) tęsknią z swoimi starymi drzwiami, które były poobklejane ich ulubionymi naklejkami.





środa, 19 września 2012

Kawałek balkonu

Tylko kawałek, bo resztę balkonu zajmują drzwi te stare (nowych nadal nie mamy założonych), które czekają na wywiezienie. Kwiatki sadziłam razem z dziećmi.





niedziela, 16 września 2012

Gazetki na niedzielę czyli czytanie w sypialni

Uwielbiam czytać gazety. Wydaje na nie majątek.Gdybym była bogata to chyba kupowałabym wszystkie dla kobiet i o wnętrzach. Na razie mi to nie grozi więc się hamuję i kupuje tylko niektóre a inne chodzę czytać do Empiku. Na dzisiejsze popołudnie przygotowałam sobie moje dwie ulubione.Czytanie ich to święto. Nie ma mnie dla nikogo, niestety często czytam je na raty ukrywając się w sypialni.Za stolik służy mi mój ulubiony mebelek czyli toaletka- prezent sprzed wielu lat od mojej mamy.









wtorek, 4 września 2012

I znów weekendowe zakupy

Sobotę spędziliśmy na corocznym festynie organizowanym przez firmę w której pracuje R.Było jak zwykle pyszne jedzonko i dużo zabaw na świeżym powietrzu. Wracając namówiłam R. żebyśmy wpadli do  Agata Meble (bo to było akurat po drodze- a ja tam jeszcze nie byłam). Bardzo mi się spodobał ten sklep bo każdy znalazł tam coś dla siebie tzn. dzieciaki najpierw zachwycały się pokojami dziecięcymi ale tylko do momentu gdy doszliśmy do placu zabaw i tam już przepadły a R. też nie miał co narzekać bo kupił sobie kawkę i rozsiadł się na kanapie a ja spokojnie buszowałam. W sumie to szukałam stolika/ławy ale kupiłam tylko jakieś niedrogie drobiazgi. Bo w tym miesiącu budżet przeznaczony jest na wyprawki do szkoły i przedszkola.A najbardziej cieszę się z tych sztucznych kwiatków bo wazon (prezent)stoi już pusty od dawna i w końcu znalazłam coś co mi się spodobało a latarenka kosztowała 9,90 aż żal było nie kupić!






sobota, 1 września 2012

I po wakacjach

Czas niestety pędzi jak szalony. Dopiero co się wakacje zaczynały a tu już ich koniec. W poniedziałek A. idzie do szkoły (do 2 klasy) a I. zadebiutuje w przedszkolu. Po raz pierwszy obydwoje będą pod opieką obcych przez kilka godzin (co mnie trochę przeraża). A dla mnie oznacza to wcześniejsze wstawanie no i koniec ze zbaczaniem po drodze do domu do galerii handlowych żeby sobie pobuszować po moich ulubionych Flo i Home&You czy pooglądać i pomarzyć w Almi Decor . Trzeba będzie pędzić prosto do domku. Ale dzieci się cieszą (jak na razie) A. że zobaczy kolegów a I. że pozna nowe koleżanki. Póki co ostatni tydzień wakacji ciągały babcię pod wszystkie drzewa kasztanowe w okolicy i trochę nazbierali. A. koniecznie chciał pokazać swoje łupy na moim blogu, więc oto one:








Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...