Chodziło ono już za mną od jakiegoś czasu a że , tak się szczęśliwie składa, że mieszkam bardzo blisko IKEI i do tego od niedawna mam tam super komfortowy dojazd komunikacją miejską to pojechaliśmy sobie z A. na ciastko i kawę właśnie tam (ponieważ w domu było malowanie w związku z nowymi drzwiami- to musiałam z dziećmi się ulotnić na jakiś czas). Dołączyła do nas ulubiona ciocia Daria (która też jest fanką IKEI) i tak przemiło spędziłam czas popijając pyszną kawę i zajadając ulubione ciastko. I co prawda miałyśmy tylko iść do restauracji i nie obchodzić całego sklepu (bo wiadomo jak to tam jest w soboty - tłumy!) no ale nie oparłyśmy się pokusie i jednak się przeszłyśmy. Za to byłyśmy dzielne i kupiłyśmy naprawdę niewiele. Ja nie mogłam się oprzeć pewnym świecznikom, które były proste, ładne i niedrogie a na jesienne wieczory jak znalazł. Jestem nimi zachwycona.
Ale najpierw bohater główny- czyli pyyyyszne ciastko- naprawdę polecam.
Pozostali wybrali szarlotkę - też pyszną
I świeczniki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz