niedziela, 6 grudnia 2015

Ozdoby świąteczne

Dziś mało słów, dużo zdjęć.
W tym roku udało mi się zrobić kilka ozdób świątecznych.
I choć czasu wcale nie miałam więcej niż zwykle tak jakoś wyszło, że potrzeba mi było odskoczni od świata zewnętrznego. I wieczorami a raczej nocami tak sobie tworzyłam.
I myślę a raczej wiem, że warto mieć swój świat do którego można uciec....nie myśleć.... choć na chwilę








niedziela, 1 listopada 2015

Jesiennie - pod kocykiem

Jesień lubię. Wiem już o tym pisałam. Lubię: orzechy, śliwki, jabłka, lubię kolory jesiennych liści. Mniej lubię szarugi albo jak pada deszcz. Ale i w tym można doszukać się dobrej strony - bo człowiek  spieszy się wtedy do domu a kiedy już do niego wchodzi to zostawia tą pluchę na zewnątrz. A wtedy bardziej docenia to co ma - ciepło, swój ulubiony kąt, Tego co zrobi herbatę, i Tych Dwoje co albo się rzucają na Ciebie  zanim zdążysz zdjąć kurtkę albo nie mogą  Cię przywitać bo akurat kłócą się między sobą. Ale to jest Ten dom, Twój -Mój, nieidealny ale chętnie do niego wracam(y).
A w domu herbatka i można pod ciepły kocyk ( wiadomo, że dopiero po ogarnięciu kuchni, dzieci, lekcji, prania itp...:). Ja działam albo staram się wszystko zrobić od razu po przyjściu (tzn.po zjedzeniu obiadu) bo jak już usiądę to koniec zmęczenie dopada mnie od razu i już nic nie zrobię i odkładam wszystko na jutro. Czy Wy też tak macie?
 Rozpisałam się więc teraz w końcu czas na zdjęcia

mój nowy kocyk ( z Ikei - chociaż marzy mi się jeszcze taki dziergany biały)








niedziela, 25 października 2015

Skrzyneczka na prezent

Dawno mnie tu nie było. Twórczo też niewiele się działo. Pewne sytuacje życiowe sprawiły, że trzeba było skoncentrować się na czymś innym. Zmiany, które sobie zaplanowałam i do których dążyłam udały się tylko częściowo, ale i tak doprowadziły do pozytywnych wydarzeń, które z kolei wpłynęły na mnie i na moją przemianę , która niewątpliwie była mi potrzebna. Jednak prawda jest taka, że NOWE (emocje, uczucia, zachowania) na początku są pociągające i adrenalina sprawia, że chce się działać ale nadchodzi w końcu taki moment  że jednak trzeba się zatrzymać i zastanowić czy jednak to co było wcześniej to nie było to co sprawiało że byliśmy szczęśliwi tylko nie umieliśmy tego docenić a zmiany to tylko chwilowa odskocznia.
Te osobiste wynurzenia skrót tego co się działo u mnie jak mnie tu nie było. I tak sobie myślę że może jednak dobrze, że nie wszystko się udało...:)

A teraz powrót do tego co lubię czyli moje zaległe prace. 
Skrzynka - jako opakowanie na prezent:








sobota, 18 kwietnia 2015

Taca Vintage

Dawno mnie tu nie było. Brakuje mi i weny i czasu do tworzenia. Kilka rzeczy czeka na pomalowanie. I pewnie sobie jeszcze poczeka bo dopadło mnie jakieś uśpienie, zatrzymanie. Może nadchodząca wiosna sprawi, że odzyskam moc twórczą i życiową. 
Wiem, że w moim przypadku żeby ruszyć do przodu muszę dokonać pewnych zmian a do tego trzeba odwagi, trochę więcej odwagi niż ja aktualnie posiadam...
Ale póki co wracając do tematu posta - pewnej nocy w ramach próby oderwania się od rzeczywistości i codzienności zrobiłam sobie taką tacę miała (jak zwykle) wyglądać na starą i używaną.

 A oto efekt:






środa, 11 marca 2015

Zakładki

Przy okazji kolejnego przymusowego siedzenia w domu postanowiłyśmy z I. umilić sobie czas czytając babskie książki. A w ramach twórczych zajęć do tych książek zrobiłyśmy sobie takie proste zakładki. 
Zakładka nr 1 całkowicie wymyślona (a z moją niewielką pomocą zrobiona) przez Izkę:


Zakładka nr 2 zrobiona przeze mnie:






niedziela, 8 lutego 2015

Filcowa śpiąca lala

Grypa dotarła i do nas. Dzieci (obydwoje) obudziły się dziś z gorączką i nasze plany pójścia do Teatru Animacji nie wypaliły a bilety przepadły...
Zostaliśmy więc w domu i w momentach kiedy Nurofen działał i dzieci odzyskiwały na chwilę siły trzeba było wymyślać zabawy- takie niezbyt forsujące.
Powstała więc Tosia- przyjacióka Izy. Tosia jest uszyta z filcu, a pomysł pochodzi z książki "Zrób to sam. Księga pomysłów".
W planach jest zrobienie teraz Izy - oczywiście dla Tosi:)








niedziela, 1 lutego 2015

Pudełko na szydełku

Bardzo podobają mi się  szydełkowe serwetki, serwety i narzuty. I białe i kolorowe. Mam ładny obrus szydełkowy, i dużo pięknych serwetek- które dostałam w prezencie:) Lubię używać ich jako podkładek ale też często wykorzystuję do zdjęć. Narzuty nie posiadam, więc kiedy zobaczyłam tą serwtkę od razu ją kupiłam (była niestety ostatnia) i już miałam w głowie pomysł na wykorzystanie. I tak oto powstało takie pudełeczko:








Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...