Dawno mnie tu nie było. Brakuje mi i weny i czasu do tworzenia. Kilka rzeczy czeka na pomalowanie. I pewnie sobie jeszcze poczeka bo dopadło mnie jakieś uśpienie, zatrzymanie. Może nadchodząca wiosna sprawi, że odzyskam moc twórczą i życiową.
Wiem, że w moim przypadku żeby ruszyć do przodu muszę dokonać pewnych zmian a do tego trzeba odwagi, trochę więcej odwagi niż ja aktualnie posiadam...
Ale póki co wracając do tematu posta - pewnej nocy w ramach próby oderwania się od rzeczywistości i codzienności zrobiłam sobie taką tacę miała (jak zwykle) wyglądać na starą i używaną.
A oto efekt: